Możesz, jeśli myślisz, że możesz

2008-07-14 14:42

Jakże często próbujemy zmienić coś w swoim życiu, składamy deklaracje: od jutra zacznę się odchudzać, jutro przestanę palić, od poniedziałku zacznę pisać książkę… Ciekawe jak często udawało nam się wytrwać w swoich postanowieniach?

Czy nie jest tak, że nasze myśli ...

„piszą” w naszym umyśle: nie mogę, nie potrafię, nie umiem, nie dam rady…? Tym samym powodują, że kwestionujemy swoje możliwości, umiejętności. Te negatywne myśli zaczynają nas paraliżować, jak to określił Rudyard Kipling:

„Mamy czterdzieści milionów powodów porażki, ale żadnej wymówki"

Nasza wyobraźnia wciąż pracuje nad budowaniem wewnętrznych barier i ograniczeń, wznosimy kolejne mury pracując tym samym na  „murowany" sukces! 
Tylko czy o taki sukces nam chodzi? Czy gromadzenie w sobie samych negatywnych emocji sprzyja dobremu samopoczuciu, motywuje do zmiany? Dlaczego drzemiące w nas ogromne pokłady energii wykorzystujemy na osiągnięcie takiego stanu? Pełni ograniczeń pozbawiamy się wiary w powodzenie, z góry zakładamy klęskę.

Cóż pomoże w osiągnięciu zmiany?

Cała moc i siła tkwi w nas samych, wszystkie zasoby, jakich potrzebujemy, spoczywają w naszym umyśle, ukryte gdzieś głęboko w świadomości i czekają aby je wydobyć. Skierujmy więc wewnętrzną energię na uświadomienie sobie barier, które nie pozwalają osiągnąć celu, wykorzystajmy jedno z najpotężniejszych narzędzi jakim dysponujemy - wyobraźnię, usuwajmy „zlokalizowane" ograniczenia i  bariery.

Przestań powtarzać sobie, że jesteś przerażony.
Zacznij myśleć odważnie, bądź otwarty.
Odkryj słowa - klucze, zdanie - afirmację, która Ci pomoże.

Przychodzi mi na myśl skrajne porównanie do twardego dysku komputera, na którym zapisanych jest wiele informacji, niejednokrotnie nie pamiętamy w jakim pliku lub folderze. Co wtedy robimy?

Wchodzimy w menu „start", otwieramy okno „wyszukaj", wybieramy opcje, np. pliki i foldery, wpisujemy wyraz lub frazę w pliku, jeśli nie pamiętamy całej nazwy. Proste?

Cała sztuka polega więc na tych wyrazach - kluczach bądź frazach - zdaniach, które otworzą w nas właściwy plik, właściwą myśl, moc, która sprawi, że nie tkwimy w miejscu z naszymi działaniami. Chodzi o zmianę naszego stosunku do siebie samego, w konsekwencji do otaczającego świata.

Czy nie jest tak, że nasze myśli ...

tak oddziałują na nasz umysł, że staje się to źródłem „samospełniających się przepowiedni"? Wyobrażamy sobie „coś", a nasz umysł stara się to spełnić. Przecież to człowiek tworzy myśl, za myślą działanie, za działaniem efekt. Rozejrzyjmy się dookoła, wszystko zostało wymyślone i stworzone przez człowieka, pomijając oczywiście cuda natury.

Zastanawiałam się ostatnio, dlaczego  urządzenie, służące do ładowania akumulatora, nazwane zostało „prostownikiem", a urządzenie służące do ładowania telefonu komórkowego - „ładowarką", choć obydwa spełniają w konsekwencji tę samą rolę? Nie wiem oczywiście czy będę miała rację, dochodząc przyczyn i zamysłu osób, które wymyśliły te nazwy, każdy oczywiście może sobie pofantazjować na ten temat. Najistotniejsze dla mnie w tym procesie jest to, że nazwy te wymyślili ludzie, uruchomili swoje zmysły, swoją wyobraźnię, zobaczyli jakiś cel. Dlatego z całą mocą podkreślam jeszcze raz: „Wszystkie zasoby, jakich potrzebujemy, spoczywają w naszym umyśle...", wszystko zależy od nas, bo przecież...

„Możesz, jeśli myślisz, że możesz".

To proste, acz głębokie w swej wymowie zdanie, jest myślą przewodnią i jednocześnie tytułem książki Normana Vincenta Peale, dla mnie - motywującą afirmacją. Polecam ją wszystkim, którzy chcą sobie pomóc, którzy chcą być dla siebie dobrzy, którzy dążą do zmiany. Ważne, aby  wydobyć  własne zasoby,  zacząć  ich szukać z zapałem i wiarą w siebie. Najważniejsze by nie rezygnować.

Nie można się poddawać, bo tym samym zaprasza się porażkę.

Elżbieta P. Marta

Powrót

 Copyright EPM@ press